Po obejrzeniu trailera do nowego serialu (notabene średnio się to prezentuje), dochodzę do wniosku że Gimple nie ma bladego pojęcia jak stworzyć spójne i jednolite uniwersum.
TWD zawsze było serialem o stosunkowo niewielkiej perspektywie, ograniczającym się do kilku wypranych scenerii i sztucznej scenografii robionej w studiu filmowym. Zazwyczaj ograniczono "zasięg" tytułu, próbując realizować materiał po jak najmniejszej linii oporu, przy czym skomiksowacenie niektórych rozwiązań wynikające z próby przeniesienia materiału źródłowego na ekran było miejscami aż nadto widoczne, zarówno w kwestii samych wątków jak i kreacji postaci. Kang podjęła próbę zerwania z tą łatką, ale też jakiś wybitnych rewolucji nie mogła zrobić bo objęła stery dopiero w 9 sezonie.
Później weszło Fear. Spin-off uderzył w (moim prywatnym odczuciu) ogromną skalę, skacząc w ciągu 3 pierwszych sezonów przez trzy różne rejony (zdjęcia do serialu obejmowały LA, Vancouver i Meksyk), stawiając na jak największy realizm, świeżość i naturalność. Erickson poza specjalnie stworzonym BJR, wykorzystywał zawsze realne miejscówki, przez co serial stylistycznie pobił TWD (co w cale trudne nie było). Sam świat post-apo zaczął też żyć zupełnie innym życiem. Z czasem na tytule łapy położył Gimple i co? Dokonał pod tym względem regresu, starając się upodobnić spin-off do głównego nurtu. Skończyło się to wypranymi kolorami, niezbyt ciekawymi rozwiązaniami artystycznymi i postawieniem na ogromne puste przestrzenie, z gdzieniegdzie przewijającymi się sceneriami przemysłowymi lub wiejskimi (jakieś fabryki, pomniejsze domki, przydrożne bary itd). Jednym słowem totalna degradacja.
I teraz mamy trzeci serial, który wydaje się póki co nie wiadomo czym, choć na pewno nie jest toczka w toczkę podobny do TWD i FTWD. Wygląda trochę na twór z pogranicza pierwotnych seriali, bo z jednej strony mamy fabularne powiązanie z macierzystym tytułem, a z drugiej strony pod względem stylistyki i reżyserii przypomina trochę namiastkę tego co do kirkmanowskiego świata chciał wprowadzić Erickson. Pojawia się zatem pytanie- skoro przy 3 spin-offie Gimple decyduje się na takie kroki, po kiego wała dokonał aż tej rewolty w Fear i kompletnie wywrócił jego założenia? Bo nie za bardzo kumam co to miało na celu.
PS. czytam sobie komentarze i widzę, że wielkiego entuzjazmu to nie ma
