Tobias, pomimo, że był krótko, jednak jedyny na ówczesną chwilę wiedział co się święci.
Nick, jego poznaliśmy jako pierwszego, jego wątek był wątkiem wprowadzającym w serial, jest po prostu zarąbisty.
Daniel, oprawca z Salwadoru,, świetnie zagrana postać przez Rubena, ma łeb na karku, ogarnia sytuację po prostu.
Victor Strand, no nie wiem jak to się stało, na chwilę mało go było i za mało konkretnych scen, żeby coś konkretnie, ale po prostu jego szyk, elegancja i sposób bycia. Ujmujące

Poza tym Colman to aktor teatralny, ma spory warsztat i to po nim widać. No i jest póki co jedynym żyjącym czarnoskórym IF YOU KNOW WHAT I MEAN
