Odcinek dość dobry tylko ta końcówka ....
Zaczynając od Królestwa, które ma problem z nową małą grupką, nie wiem po co ją wprowadzają bądź co bądź po dogadaniu się z Królestwem może pełnić nawet ciekawą rolę z tym utrzymaniem przejezdnych dróg.
Akcja ratunkowa Daryla, Daryl dość sprytnie wabi Szeptaczy do budynku w którym się schronili, tradycyjnie giną wszyscy nasi antagoniści prócz Bety po którym nasunął mi się pewien cytat z polskiego filmu "A co on jest k.... robocop"

No nie ale upadek Bety chłopa który waży dobre 130 kg jak nie więcej w dół szybu windy na metalową klatkę windy kilkanaście metrów w doł na plecy i głowę, po czym chłop kuśtyka ale się podnosi, bez jaj to złamanie kręgosłupa 100% no ale to TWD

.
Wracając jeszcze do naszej pary zakochanych, chyba pierwszy raz w życiu Lydia od kogokolwiek słyszy, że komuś na niej zależy.
Najzabawniejsza scena jak Lydia z Henrym się całują, widzi to Daryl i do nich wywala "Hej" a ci speszeni

Mimo tej końcówki tak daję 7/10.