1
Sezon 6 / Odp: S06E01 "First Time Again" - wrażenia
« dnia: 15 Październik, 2015, 16:32:52 »
Streszczę się z opinią bo nie ma co się rozpisywać.
Odcinek oceniłem na "6". Czemu tak nisko? Bo to jednak wznowienie serialu z nową serią i powinno być
naprawde przeepicko i zaskakująco. Zaskakująco nie było, czasem nawet wkurzały retrospekcje, stworzył się z tego
mały bałaganik. Zdarza się. Podobał mi się za to pomysł na powrócenie do korzeni serialu. Zamiast problemów rodem z
"Trudne sprawy" dostajemy ogromne ilości sztywnych i to oni znów są głównym wrogiem. Nie pojawiają się już w ilościach nędznie wyglądających.
Przestało to wyglądać komicznie. Pamiętacie? 4 bohaterów na pokraczną, niewiele większą grupę, sztywnych a na twarzach ocalałych rysował się strach i wielki wysiłek.......mogli poprostu ich ominąć, ale po co.
Tutaj mamy to co w filmach o Zombie lubię najbardziej, prawdziwą potęge hordy. Boję się, że taki obraz dostaniemy tylko przez kolejne kilka odcinków a potem wrócimy do trudnych spraw...
Mam nadzieje, że tego nie zawalą
Odcinek oceniłem na "6". Czemu tak nisko? Bo to jednak wznowienie serialu z nową serią i powinno być
naprawde przeepicko i zaskakująco. Zaskakująco nie było, czasem nawet wkurzały retrospekcje, stworzył się z tego
mały bałaganik. Zdarza się. Podobał mi się za to pomysł na powrócenie do korzeni serialu. Zamiast problemów rodem z
"Trudne sprawy" dostajemy ogromne ilości sztywnych i to oni znów są głównym wrogiem. Nie pojawiają się już w ilościach nędznie wyglądających.
Przestało to wyglądać komicznie. Pamiętacie? 4 bohaterów na pokraczną, niewiele większą grupę, sztywnych a na twarzach ocalałych rysował się strach i wielki wysiłek.......mogli poprostu ich ominąć, ale po co.
Tutaj mamy to co w filmach o Zombie lubię najbardziej, prawdziwą potęge hordy. Boję się, że taki obraz dostaniemy tylko przez kolejne kilka odcinków a potem wrócimy do trudnych spraw...
Mam nadzieje, że tego nie zawalą