Sam nie wiem, oglądam bo oglądam, podoba mi się temat upadku cywilizacji - może dlatego. Sam serial może też jest ciekawy, jeśli nie wytęża się przy nim głowy. Zresztą o jakim wytężaniu ja piszę, fabuła jest po prostu dość głupia - niestety. Trzeba oglądać to tak na luzaku, nie zastanawiać się nad fabułą, nad zachowaniem bohaterów.
Szkoda że Strand tak marnie skończył jak dla mnie, napiszę tylko tyle

Atak na łódź, ci piraci, ich szef, i to jak skończyli - słabe. I to że strzelec z pontonu który skacze po wodzie trafia bezbłędnie 2 osoby.
A i nasz główny bohater zaczynał od naprawiania zlewu z czego był bardzo dumny, a teraz to już nowoczesny jacht umie odpalić bez kluczyka, no wow i respect
Akcja na polu namiotowym Nicka strasznie teatralna, wkurza mnie zresztą ten aktor swoją mimiką a la wariat Johny Deep.
Generalnie jak tak sobie przypominam, to wszystko było słabe, a mimo to oglądam bo się fajnie ogląda - taki paradoks.
Potrzebny jest lepszy scenariusz