Nie oczekuję fachowego ('naukowego') wyjaśnienia dot. wirusa. Niewątpliwie dostaliśmy tu kilka nowych informacji (aczkolwiek jak dla mnie przewidywalnych), ale mamy dopiero drugi sezon, a już dużo podobnych motywów się pojawia. Poza tym oczekiwałam, nawet jakiś detali dot. właśnie wirusa, czy nawet samego początku apokalipsy innych, nowych, świeżych. Wystarczy puścić wodze fantazji. Plusem na pewno (wg mnie) jest strona psychologiczna, relacje, ale na tej płaszczyźnie też zaczynają iść na łatwiznę, np. syt. z Chrisem, jak wiele osób twierdzi robią z niego drugą Lizzie (wg mnie może nie do końca), ale pytam po co, mieli taki ciekawy materiał i zmarnowali go (no chyba że czymś jeszcze w tej kwestii zaskoczą).
Nie przeszkadza mi także, że pojawiają się te 'super' rzeczy (jacht, rezydencja), czy 'fart', ale wg mnie za łatwo. Idzie grupa zombie, a broń wręcz leży pod ręką, niech sobie będzie obok samochód, ale gdyby chociaż musieli się do niego włamać, albo odpalić go na kable, jakkolwiek włożyć w to więcej wysiłku. Tyle.
Oglądając inne seriale/filmy tego typu odczuwałam strach widząc zombie, patrząc na walkę z nimi, ogrom beznadziejności, trudnego położenia bohaterów, walki o życie. Tutaj każdy walczy, nikt nie panikuje, rozwalają głowy świeżych zombie prawie jak arbuzy, ok pojawiają się drobne błędy (chociaż tyle), mimo to mam wrażenie jakbym patrzyła na uderzających w piniatę.
Może po prostu patrzę na to wszystko zbyt krytycznie, bo miałam większe oczekiwania po pierwszych odc. drugiego sezonu. Sama nie wiem. Mimo to liczę nadal na pozytywne zaskoczenie tym serialem. Może w następnym odc., zapowiada się interesująco
.
Jeżli chodzi o aspekty epidemii to ciężko jest wymyślić coś zupełnie innego w stosunku do TWD, kiedy zarówno jeden jak i drugi serial dzieją się dokładnie w tym samym uniwersum. W tym momencie jedyne co może zrobić Fear to uzupełniać pewne kwestie, które w TWD zostały pominięte. Mogę się zgodzić z tym, że spin-off pod tym względem nie wykorzystał swojego pełnego potencjału, ale pojawia się pytanie, czy jego celem faktycznie miało być zużycie go już na tak wstępnym etapie historii? Przypominam, że okres "przedpidemiologiczny" w uniwersum serialowym trwa prawie pół roku. My dopiero pokryliśmy z tego niespełna miesiąc (lub nawet nie). Przez kolejne miesiące może wydarzyć się coś innego, coś co zostanie pokazane w kolejnych sezonach. Nie widzę żadnego powodu by krytykować serial za to, że nie wyskakuję od razu z całym wachlarzem informacji tylko dawkuje je zgodnie z kontekstem sytuacyjnym fabuły, bo później pojawiłby się głosy że historia wszystkie karty już wyłożyła i nie ma czego oczekiwać. Osobiście wolę styl "slow burn" w budowaniu świata Fear, aniżeli wskakiwanie od razu w sam środek tematu i zasypywanie wszelakimi informacjami.
Jeżeli zaś chodzi o powielanie schematów psychologicznych z TWD, z notorycznie przywoływanym Chrisem. Jak czytam ten argument to zupełnie nie wiem jak zareagować. Czy ktokolwiek z Was widzi, że rys charakterologiczny Lizzie, a rys charakterologiczny Chrisa to dwa zupełnie odmienne profile osobowości? Jedna z psychopatią, drugi z socjopatią, jedna z redefinicją świata w którym żyje, drugi z redefinicją systemu moralnego, jedna żyje z myślą że śmierć to droga do nowego zycia, drugi żyje z myślą że śmierć eliminuje problem, jedna robi swoje zycie prowadzi pod płaszczem sprawnej i przekonywującej gru pozorów, drugi dobitnie zaznacza swoje podejście, u jednej podstawa było zaniedbanie ze strony dorosłych i wpajanie błędnych podstaw, u drugiego efekt samodzielnej analizy swojego położenia. Lizzie a Chris to dwa skrajnie odmienne stadia, od których możemy się spodziewać zupełnie odmiennych zachowań. Patrz jak działa Samuels (nieświadomie), a jak Manava (świadomie). Nie ma tutaj wielu czynników zbieżnych poza tym, że obydwoje stanowią zagrożenie.
Ogólnie psychologia bohaterów Fear jest w niewielkim stopniu zbieżna z tą zaprezentowaną w TWD. Cala nasza grupka przejawia za dużo typowo negatywnych zachowań, które choć na tym etapie sprowadzają się do egoizmu, alkoholizmu, uzależnień czy przemocy, to jednak bezpośredniość i zacietrzewienia z jakimi radzą sobie z problemami pozwala sądzić, że raczej większość wyewoluuje w stronę świadomego antagonizmu. Póki co mamy niespełna połowę drugiego sezonu, więc z finalna oceną poczekajmy do jego zakończenia. Ja bądź co bądź, nie widzę zbieżności z TWD.
Co do broni i samochodu. Kontekst sytuacyjny się kłania. Początek odcinka idealnie wyjaśnił skąd się to wszystko bierze i dlaczego akurat w tym konkretnym miejscu można było to znaleźć. W tej całej sytuacji raczej bym się przyczepił do tego, dlaczego tak wielka grupa zombie nie została w ogóle zarejestrowania, skoro to masa która wydaje dość słyszalne odgłosy. No ale mniejsza z tym.
Innych seriali czy filmów pokroju TWD/FTWD nie ma wiele, a już bynajmniej seriali. Co co do beznadziejności sytuacji w konfrontacji z zombie i samym światem. Poza seriaą 28 dni/tygodni później nie przypominam sobie aby jakakolwiek produkcja ukazywała ten temat w takim świetle. A wierz mi, sporo tego widziałem

Zresztą, nawet w TWD bohaterowie już na etapie drugiego sezonu opanowali sztukę radzenia sobie z takimi grupkami zombie. Patrz co działo się na farmie. Każdy praktycznie bronił dobytku. To, że bohaterowie Fear walczą nie czyni z tego czegoś negatywnego. To są w większości młodzi ludzie, z łatwym systemem adaptacyjnym do otoczenia. Niektórzy jak np. Nick w obecnym świecie poruszają się tak jakby funkcjonował przez całe życie. Zachowanie postaci Feat podyktowane jest po prostu ich tokiem rozwojowym. Travis ma tendencję do brutalności, Madison wychowywała się w patologicznej rodzinie, Chris "szkolił się" tu i ówdzie na własne rękę, Daniel natomiast miał swój własny "dogłębny" kurs. Dodatkowo, argument jakoby "bohaterowie rozbijali głowy zombie prawie jak arbuzy" jest co najmniej abstrakcyjny biorąc pod uwagę fakt, że jeden uderzony przez kogoś zombie musi być następnie dobity przez kolejną osobą bo to po prostu za mało. Niektórzy zabijają trupy czasami po trzech czy nawet czterech uderzenia. Na toczące się walki z trupami wpływa kilka czynników począwszy od stanu bohatera poprzez broń. Madison np. ze zmęczenia wykonała nie to co potrzeba i wylądowała pod trupem. Daniel w ogóle wyłączył się z akcji, podobnie jak Chris.