8/10
Wady:
(napiszę 2 wady które skłoniły mnie do wystawienia takiej oceny)
- "Gang wilków" [będę tak ich nazywać, chodzi mi o tych deklów z wyrytym "w" na czole]
Co strzeliło scenarzystom do głowy, żeby zrobić w postapokaliptycznym świecie gang świrów wierzących, że pierwsi ludzie narodzili się z wilków. To jest kompletnie bez sensu. Ludzie w Terminusie zabijali ludzi, żeby ich zjeść, zabrać im ich rzeczy, mieli jakiś powód, było to sensownie wytłumaczone i ogólnie nikt się nie czepiał (ten sam motyw można spotkać w grze więc dla ludzi którzy przeszli pierwszy sezon nie jest to nowością), ale po co do jasnej ciasnej ludzie z gangu mieliby porywać ludzi? To jest bez sensu. Jeszcze ta blizna na czole - wyrycie jej czymś brudnym prowadzi od razu do zakażenia, a to w takich czasach najczęściej do śmierci. Rozumiem jakby kradli zapasy i tyle, okej źli ludzie chcą mieć więcej i więcej, mają w głębokim poważaniu innych, okej okej rozsądek zachowany, ale oni nie szukają zapasów tylko ludzi - to ludzie są ich celem, co w postapokaliptycznym świecie jest kompletną bzdurą. Dobra, przypuśćmy, że zawsze znajdzie się jeden świr, który zabija innych. Dobra - zabija innych ludzi, wykorzystuje naboje, zabiera drobne łupy [inni zwykle mają coś przy sobie] ale jak długo przetrwa wybierając taki tryb życia? Pierwszy miesiąc, może dwa, a potem ludzi robi się coraz mniej, są coraz bardziej ostrożni i nie ma szans żeby zabiło ich jakiś trzech brudnych obszczymułów z jednym pistoletem nie wiadomo czy nabitym, biegających z blizną na czole i udających wilków. Psychole giną pierwsi. Sorry
Aha i jeszcze sposób w jaki pan Oaza spokoju z kijem do wieszania gaci ich załatwił. Cieńką pałką w brzuch i już leżą! Realistyczne, proszę o oklaski!
Sposób w jaki Rick chce przekonać innych, że powinni zmienić styl życia - Osada powinna się bronić i to oczywiste, Rick chce ich przekonać, okej rozumiem, ale co on myśli, że osiągnie krzycząc zakrwawiony na ulicy, tuż po pobiciu jednego z przyjaciół innych. Rick, który zawsze był tym mądrym, rozważnym, był gliną kurde blaszka! Powinien wiedzieć, że ludzie którzy przez ponad rok żyli w ten sposób i przeżyli nie zaczną nagle nosić broni, robić wart i zachowywać się jak marynarka wojenna. Powinien z nimi o tym spokojnie porozmawiać, zwrócić się do zarządców, a nie przyszedł wielki Rick wszyscy kłaniać się i wkładać broń za portki, bo wszyscy jak go tylko zobaczyli od razu mu zaufali! Jak można nie ufać komuś kto przed chwilą pobił waszego przyjaciela! Tak się przecież rodzą BFF. Uh... muszę przestać bo zaraz sie nakręcę i zboczę z tematu