Premiera 4B wypadła dobrze.
Kilka słów o Neganie:
Zastanawiałem się, czy Negan mimo wszystko wróci do swojej celi. Koniec końców tak się stało. Zanim to, przeżył on jednak kilka perypetii, zobaczył, jak to jest samemu żyć poza murami, odwiedził swój dawny dom. Ucieczka przed psami oryginalnym pomysłem w postapokaliptycznym świecie. Czy ten las, polana, po wypiciu wody ze strumienia bodajże, to nie to samo miejsce gdzie doszło do egzekucj Glenna i Abe'a?
I wizyta w Sanktuarium. Miejsce, które kiedyś tętniło życie, teraz opuszczone. Ostatnią scenę w nim interpretuję, że Negan zastanawiał się, czy zostać w Sanktuarium, czy wrócić do celi. Dlatego najpierw zaryglował drzwi przed Richiem, a po namyśle je otworzył.
Historia Negana nie zakończy się tak jak w komiksie, także z zaintrygowaniem będę śledził jego dalszy rozwój.
Pozostałe wątki:
Szybki koniec na cmentarzu. Sposób wymyślony przez Daryla do wykrycia Szeptaczy okaże się zapewne bardzo pomocny. Lydia złapana, osadzona w więzieniu, nawiązuje relacje z Henrym. Na razie nic wielkiego nie mogę na jej temat powiedzieć, aczkolwiek nie jest lepiej przedstawiona niż w komiksie.
Rosita jest w ciąży z Siddiqiem, dużo szybciej się o tym dowiedzieliśmy niż w komiksie, teraz pytanie jak zareaguje Gabriel?
Pogrzeb Jezusa nastąpił, może jak upłyną 3 dni... (Tak, wiem, że nie).
Alden i Luke zakumplowali się ze sobą. Końcowa scena fajna, nietrudna mimo wszystko do przewidzenia. Zapewne dojdzie do wymiany więźniów (tylko teoria, nie czytałem spoilerów). Ale skąd Alpha miała aż tyle strzał Yumiko? Aż tyle razy azjatka strzelała?
Początek ok, przyjemny w odbiorze. 8,5/10.