Fear The Walking Dead po raz pierwszy od czasów rebootu i zatrudnienia Chamblissa oraz Goldberga na stołku showrunnerów, sięga po kogoś ze starej ekipy serialu. 11 odcinek 5 serii wyreżyseruje Andrew Bernstein- człowiek odpowiedzialny za tak świetne epizody jak "North", "Eye of the Beholder", "Childer of Wrath" oraz "Things Bad Begun" i "Sleigh Ride", które stanowiły finał sezonu 3. Zastanawiam się czy ponowne zatrudnienie Andrew pozwoli choć na moment wprowadzić dawny styl Fear. Co jest w tym jednak najbardziej zaskakującego, 11 odcinek będzie początkiem wątku z drzewami czyli prawdopodobnego przywrócenia Madison do fabuły. Coraz więcej rzeczy wskazuje na to, że plotki o Maddie mogą okazać się prawdą.

To prawda. Nie zapominajmy jednak, że relacje na drodze Madison i Alici też były burzliwe więc coś można by z tego ukręcić. Zważywszy teraz, kiedy Alicia myślała, że jej matka nie żyje. Dawnego Fear jaki znamy to nie przywróci ale niewielki ułamek to zawsze coś.

Takie coś wylądowało na jednym z oficjalnych twitterów związanych z marką TWD. Dodatkowo, w ostatnim wywiadzie jeden z showrunnerów (bodaj Chambliss) zapytany o to czy wiadomości na drzewach zostawia Madison, ani nie wykluczył ani nie potwierdził takiej opcji. Jest to wyraźna zmiana w podejściu ekipy serialu, którzy do niedawna wyraźnie zaprzeczali jakoby Maddie mogłaby mieć jakikolwiek dalszy związek z Fear.